5-6.04.2025 – trzeci raz na Cracovia Maraton

Pierwszy weekend kwietnia przeżywaliśmy na dwóch dużych imprezach sportowych. Na Węgrzech, w zawodach WRE (World Ranking Events) wystartowała Marzena. Natomiast Agata, Karolina i Kasia walczyły w Krakowie na trasie 22 Cracovia Maraton. To był ich trzecia start na królewskim dystansie w Krakowie. Plan był taki, że jedziemy   do Krakowa już w sobotę by spokojnie odebrać pakiety startowe i móc jeszcze

pochodzić trochę po mieście. Taki był plan. Zmienił się on jednak ze względu na pogodę. Już w piątek wiadomo było, że z włóczenia się po mieście raczej nic nie będzie. Prognozy przewidywały gwałtowny spadek temperatury, bardzo silny lodowaty wiatr a nawet opady śniegu. Z naszych planów został więc tylko spacer do kościoła na Starym Rynku. Jako, że nasze miejsce na nocleg było tuż koło Wawelu, nie był to długi spacer. Po wyjściu z kościoła trafiła nam się zawierucha śnieżna. W drodze na nocleg zahaczyłyśmy więc o knajpkę z gorącą czekoladą. To było pyszne. W dzień startu prognozy też się niestety sprawdziły. Było zimno i wiał silny, przeszywający do szpiku kości, lodowaty wiatr. Na dodatek na trasie, na zawodników czekały też, poza brukiem, dwa odcinki remontowanej drogi czyli nierówności, kamienie, piach itp atrakcje.  Nie było więc łatwo. Nasze dzielne zawodniczki nie poddały się jednak. Wszystkie dotarły do mety. Jeśli patrzeć na uzyskane wyniki to można pomyśleć, że nie był to udany start. Jeżeli jednak patrzymy na warunki w jakich przyszło im walczyć to trzeba schylić przed nimi czoła i uznać, że są naprawdę wielkie. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w biegu wystartowało 6426. Maraton ukończyło 6298. W grupie wózkowiczów zgłoszone były 44 osoby a numery startowe odebrało 34 a do mety dotarło 30 w tym nasze trzy dzielne zawodniczki. Docenili je nawet organizatorzy, którzy przyznali dziewczynom nagrody mimo, że Agata i Karolina nie zmieściły się w limicie czasowym. Wielkie brawa dla nich!