Na koniec długiego weekendu wybraliśmy się na bieg do Zajączków Drugich. To nasza pierwsza wizyta w tej miejscowości. Mała mieścina, kameralna impreza, świetna organizacja, wspaniała atmosfera, super doping ….długo by tak można. Lubimy czasami wpaść na takie wydarzenia, bo są zupełnie inne niż wielkie biegi, w których startuje kilka tysięcy osób. Tu można było odnieść wrażenie, że prawie wszyscy się
znają. Nowych- czyli nas, organizatorzy otoczyli opieką i troszczyli się by niczego nam nie brakowało. Okazało się, że Agata, Karolina i Kasia były pierwszymi zawodniczkami na wózkach, które wystartowały w Biegu Zajączkowskim. Warto dodać, że była to już szesnasta edycja tego biegu. Miło nam więc, że nadal możemy przecierać szlaki wózkowiczom, do udziału w kolejnych imprezach biegowych. W Zajączkach poza biegiem głównym na 10 km były też biegi dla dzieci, gry i zabawy, dmuchańce i inne atrakcje festynowe. Była scena i występy do 22.00, które miały zakończyć pokazy pirotechniczne. Niestety nie mogliśmy tam być tak długo, ale i tak cała impreza bardzo nam się podobała. Chętnie więc powrócimy kiedyś do Zajączków Drugich.