To była już nasza trzecia wyprawa do Dęblina. Tradycyjnie we wrześniu odbywa się tam Integracyjny Bieg Orląt. W tym roku była to już XVI edycja tej imprezy. Jest to obecnie najliczniejszy, ze znanych nam biegów dla osób na wózkach. Na dodatek jest to coś znacznie więcej niż impreza biegowa. Atmosfera panująca podczas tego wydarzenia jest niesamowita. To prawdziwe święto niepełnosprawnych amatorów biegania. Ogromna
i nie do przecenienia jest w tym zasługa organizatorów i sponsorów. To dzięki ich zaangażowaniu, wysiłkowi i mnóstwie pracy jakią wkładają w przygotowania, biegacze niepełnosprawni i sprawni mogą się cieszyć tym wspaniałym wydarzeniem. W tym roku my też próbowaliśmy dorzucić swój mały kamyczek do tego dzieła i otwarliśmy nasz kram z książkami. To było piękne doświadczenie widzieć, jak w kilka minut nasze książki rozeszły się jak ciepłe bułeczki, znajdując nowych właścicieli. Dzięki wyprawie do Dęblina, mogliśmy też przekonać się jak przyjaznym miejscem dla wózkowiczów są Puławy. Nocowaliśmy w hotelu Olimpic, w którym nawet w pokoju niedostosowanym, sprawniejsi wózkowicze bez problemu dawali sobie radę. Chodniki, podjazdy, przejścia dla pieszych i nawet konfesjonał w kościele – wszystko dostosowane dla wózkowiczów. Fantastyczna atmosfera i przesympatyczni organizatorzy …już zaczynamy marzyć by za rok znowu wystartować w Dęblinie. Jeśli dodamy do tego, że zgarnęliśmy prawie wszystkie nagrody, jakie mogliśmy wygrać to, czego chcieć więcej. Kasia wygrała a Karolina była druga w kategorii para dla kobiet. Krysie była druga a Agata trzecia w kategorii open kobiet. Kacper w bardzo silnej kategorii para dla mężczyzn był siódmy, a Mateusz był 24 w generalnej klasyfikacji. Do tego wszystkiego zgarnęliśmy puchar dla najliczniejszej drużyny. Duma i radość!