Ciesząc się z możliwości startu w kolejnych zawodach, pojechaliśmy na MOP Rachowice, by na trasie PreO wystartować w czwartkowym popekspresie. Zaczęło się zwyczajnie, część naszych zawodników wyruszyła nawet na trasę ale chwilę później wszystko się zmieniło. Wielka ulewa zmyła nasze możliwości dalszego uczestnictwa w zawodach. Dodatkowo solidnie obił nas grad wielkości włoskich orzechów.
Całkowicie przemoczeni musieliśmy zrezygnować z dalszego udziału w popekspresie. Ofiarą tego kataklizmu pogodowego padł też wózek elektryczny Michała. Sprzęt, który na co dzień zapewnia mu możliwość poruszania się, zupełnie przestał działać. To spory kłopot ale mamy nadzieję, że uda się go szybko rozwiązać. Mimo tego wszystkiego nasi zawodnicy wrócili w dobrych nastrojach do domu. To kolejna przygoda, która na długo pozostanie we wspomnieniach i opowieściach.