7.11.2015 – jesienna wyprawa do Nadleśnictwa Złoty Potok

SG1S00967 listopada nadszedł czas na naszą jesienną wyprawę do lasu. To kolejna wyprawa w ramach projektu ” cztery pory roku z lasem”, jaki prowadzimy dzięki współpracy z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Katowicach. Tym razem gościliśmy w Nadleśnictwie Złoty Potok.

Pogoda tego dnia nie zachęcała do wyjścia z domu, a co dopiero do wyjazdu na wycieczkę do lasu. Nas jednak trudno zniechęcić. Rano, zaraz

 

 

po śniadaniu, zapakowaliśmy się więc do busów i ruszyli w stronę Złotego Potoku. Humory dopisywały. Niektórzy podczas podróży próbowali jeszcze nadrabiać straty w śnie, spowodowane wczesną pobudką ale większość była gotowa na spotkanie z przygodą.

Kiedy wjeżdżaliśmy na parking przed budynkiem Nadleśnictwa, czekała na nas tam już grupa leśników. Kiedy wypakowaliśmy się z busów, oficjalnie  przywitał nas p. Stanisław Stępień – komendant straży leśnej, którego do zajęcia się naszą grupą wyznaczył nadleśniczy p. Mirosław Unglik. Pan Mirosław przedstawił nam kolejnych leśników, którzy mieli się nami opiekować. Była to pani Aleksandra Malus, państwo Ewa i Marcin Zyszczak, pan Zbigniew Nocuń i pan Michał Maślanka. Wszyscy byli bardzo mili. Pan Stanisław i pani Aleksandra opowiedzieli nam najpierw o samym nadleśnictwie. Potem zaczęły się …. schody. :-) Budynek Nadleśnictwa jest obiektem zabytkowym i jak to często w takich sytuacjach bywa, trudno go określić mianem dostosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nas to nie dziwi i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Nasi gospodarze przygotowali się jednak na najwyższym poziomie i dzielnie wnosili i znosili wózkowiczów po schodach. W budynku podzieleni byliśmy na dwie grupy. Kiedy jedna miała zajęcia z p. Aleksandrą w korytarzu edukacyjnym, druga z p. Ewą, p. Marcinem i p. Zbyszkiem w specjalnej sali oglądała film, słuchała leśnych opowieści o zwierzętach i rozpoznawała ich ślady dzięki zabawie z pieczątkami. Był to jednocześnie czas na napicie się herbaty i trochę łasuchowania. Po zmianie grup, kiedy wszyscy wszystko już zobaczyli, usłyszeli, spróbowali, opuściliśmy siedzibę Nadleśnictwa i ruszyli samochodami do lasu. Niestety pogoda jeszcze bardziej się popsuła. Było już nie tylko szaro, buro ale i …. mokro z powodu deszczu, który zaczął padać. Podjechaliśmy więc do miejsca ze specjalną wiatą, gdzie czekał już na nas p. Władziu, pilnujący smakołyków na rozpalonym grillu. Najpierw jednak posłuchaliśmy trochę opowieści o ptakach i ich domkach. Z powodu deszczu nie udał nam się spacer po lesie ale leśnicy byli przygotowani także na taką sytuacją. Kiedy rozlokowaliśmy się pod wiatą wokół grilla, nasi gospodarze poczęstowali nas wspaniałą kaszanką i kiełbaskami. Wszyscy zajadali, aż im się uszy trzęsły. Kiedy już pojedliśmy, panie Aleksandra i Ewa rozstawiły „leśne koło fortuny”. Na kole było kilka kategorii. Chętni podchodzili, kręcili kołem i rozwiązywali zadania z kategorii, którą wylosowali. Zabawa była świetna i chyba wszyscy wzięli w niej udział. W nagrodę za wykonane zadanie każdy otrzymywał wspaniały prezent. Były to piękne albumy, przewodniki, poradniki itp. Na koniec p. Władziu częstował jeszcze wszystkich przepysznym ciastem, które piekła jego żona. Pełni nowej wiedzy, po wspaniałej zabawie, najedzeni musieliśmy opuszczać gościnne Nadleśnictwo w Złotym Potoku. Wspomnienia z tej wizyty, zostaną nam na długo w pamięci. Dziękujemy naszym miłym gospodarzom za tak wspaniałe przyjęcie. Dziękujemy naszym wolontariuszom i panom Andrzejowi i Piotrowi z firmy Kos – Trans. Dzięki ich życzliwości mogliśmy znowu pojechać tak liczną grupą. Dziękujemy Dyrekcji Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych za udostępnienie busa. Teraz niecierpliwie czekamy na zimową wyprawę.

P.