8-10.07.2024 – ćwiczymy w górach czyli my i Laliki

Na początku lipca wybraliśmy się do Lalików. To niewielka górska miejscowość, znajdująca się na pograniczu Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nic tam nie ma bo w koło tylko góry, lasy i łąki. Faktycznie nie ma nawet sklepu – ten znajduje się w pobliskim Zwardoniu. Nie ma też za to smogu!  Jest natomiast przepiękny, stary, drewniany kościół na Pochodzitej.

Jest też Ośrodek Rehabilitacyjno-Szkoleniowo-Wypoczynkowy ZAZ. To właśnie tam założyliśmy „bazę” dla naszego krótkiego pobytu w tym miejscu. Fantastyczne miejsce, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, z dobrym zapleczem, przemiłą obsługą i pyszną kuchnią. W tych komfortowych warunkach spędziliśmy trzy dni, szlifując nasze umiejętności z orientacji precyzyjnej, ucząc się nowych umiejętności podczas warsztatów artystycznych, pracując nad formą fizyczną podczas spacerów i zabaw, a przede wszystkim wypoczywając w tych pięknych okolicznościach przyrody. Była też okazja do świętowania 50 rocznicy urodzin jednej z podopiecznych. Z tej okazji, zaprzyjaźniony z nami ksiądz Wojciech, przyjechał do nas, aby w zabytkowym kościele na Pochodzitej odprawić w intencji jubilatki mszę św. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w Ustroniu. Mieliśmy w planie zwiedzanie Leśnego Parku Niespodzianek. Niestety teren okazał się dla nas zbyt trudny. Strome podjazdy i zjazdy oraz wysypane drobnym kamieniem ścieżki okazały się być zbyt niebezpieczne dla naszych wózkowiczów. Wycofaliśmy się więc, aby nie narażać ich na niebezpieczeństwo upadków. To były tylko trzy dni. Dni wypełnione pracą, zabawą i przede wszystkim czasem spędzanym ze sobą. Trzy dni, które pewnie na długo pozostaną w naszej pamięci.